Wystawa Bogusława Bachorczyka, która zostanie zaprezentowana w połowie listopada 2010 w galerii Otwarta Pracownia w Krakowie, nosi wieloznaczny tytuł „Sezon jesień-zima”. Inspiracją do nadania prezentacji takiej nazwy stały się prace artysty, a w szczególności sam materiał, nad którym pracował. Swoistemu przetworzeniu zostały poddane stare katalogi (głównie włoski katalog z 1975 roku), prezentujące męską modę w sam raz na porę jesienno-zimową. Bogusław Bachorczyk śmiało zaingerował w „materiał”, poddając go swoistej obróbce, pozwalającej zarazem na możliwość zapoznania się z różnorodnością jego warsztatu, łączącego w bardzo atrakcyjny sposób rozmaite techniki.

Prace bazujące na katalogach z męską modą, podziurawione, przeistoczone w swoiste kolaże, wzbogacone o wyklejone z wyciętych liter urywki zdań, powiązane są także z kilkoma pracami na płótnie, na których powierzchni pojawiły się wycinki z owych czasopism. Całość staję się przewrotną, zaskakującą i niekiedy żartobliwą grą z widzem. Niezmiernie istotnym jest to, że gra, ironia i żart często przeplatają się z bardzo poważnymi, nie śmiesznymi kwestiami, odsłanianymi i równocześnie kamuflowanymi przez artystę. Prace stają się także dialogiem artysty z samym sobą. Zdają się być pytaniami o tożsamość, o normy i „prawidła” (słuszne lub nie), w które uwikłana jest jednostka. Podjęte, subtelnie wyrażone kwestie dotyczące wizerunku mężczyzny, odbioru jego „męskości”, zastanawiają i zachęcają do przemyśleń; przyciągają uwagę, a zarazem niepokoją.

Ów niepokój wprowadza ingerencja w wizerunek modeli z katalogu, owych elegancko ubranych mężczyzn, pokrojonych, perforowanych, zniekształconych przez „niesforne”, wymykające się kontroli rysunkowe, doczepione elementy, rodem z plastikowego żołnierzyka. Uderza tu swoiste „okaleczenie” męskich wizerunków, wymownie pozbawionych dłoni lub odciętych w pasie. Miejsce dłoni zastąpiła pusta kolista przestrzeń, stająca się rodzajem zasłony, a w pewnym sensie i cenzury. Zastanowienie budzą teksty pojawiające się tu i ówdzie na podziurawionych kartach. Przywodząc na myśl dziecięce wyliczanki i gry (np. „Gąski, gąski do domu”), budzą one śmiech i ironię. Przeobrażają szykownych modeli w zabawki, w owych „plastikowych żołnierzyków”, a nawet mogą sugerować wydźwięk erotyczny. Pokreślić trzeba, że „figura” żołnierzyka jest częstym motywem w pracach Bachorczyka, trafnie pozwalającym na dyskurs nad pojęcia męskości. Obok wyliczanki pojawiają się urywki z wierszy (np. cytat z Pieśni o żołnierzach z Westerplatte K.I. Gałczyńskiego). Ich sens, poprzez zestawienie tekstu z figurami uśmiechniętych mężczyzn w gustownych płaszczach i marynarkach, traci zupełnie swoje pierwotne znaczenie, daje pole dla wszelkich insynuacji („A lato tego roku było piękne.”).

Żurnal z 1975 roku, ów „materiał” do obróbki, Bogusław Bachorczyk wykorzystał także w pracach na płótnie, stanowiących swoiste dopełnienie dla „męskiego” katalogu. Wycięte fragmenty postaci wzbogaciły prace malarskie. Stały się budulcem niedopowiedzianych sytuacji, a zwłaszcza atmosfery, jaką wywołuje „Plaża, Passolini”, od razu kojarząca się z nie rozwikłanym do końca morderstwem obnażającego społecznie niewygodne tematy „skandalicznego” Pier Paola Passoliniego – wyjątkowego włoskiego reżysera, lewicowca otwarcie przyznającego się do homoseksualizmu i poruszającego tą i inne „trudne” kwestie w swoich filmach. Obraz z „pozornym”, obecnym i nieobecnym jednocześnie, zarysowanym czerwoną linią ciałem, trafnie zestawić można z włoskim żurnalem, wydanym właśnie w roku śmierci reżysera.

Niedopowiedziany zarys sugerujący postać, porównać można do swoistej „cenzury”, jakiej poddane zostały fotografie z katalogu mody. Wrażenie to potęgują eleganckie buty i nienagannie uprasowane spodnie tłumu mężczyzn w tle. Tłumu wydającego się wrogiem bezbronnego już ciała, obecnie triumfującego nad tym, co może poddać w wątpliwość zastany porządek.

Prace artysty, dzięki ich niejednoznaczności, śmiałemu ingerowaniu w wizerunek i odważnemu badaniu pojęcia tożsamości, wpisują się doskonale we współczesną myśl o złożoności rozmaitych postaw, tak bardzo kontrastujących z zastanymi, obecnie wypieranymi kulturowymi schematami. Mogą się stać motorem do dyskusji. W tym tkwi ogromna wartość, dzięki której nie można przejść obok tych kompozycji obojętnie.

Michał Hankus

Bogusław Bachorczyk

urodzony w 1969 r. w Suchej Beskidzkiej. Studia na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie. Dyplom w pracowni prof. Wł. Kunza w 1998 r. Praca pedagogiczna w ASP Kraków od 2002 r. na stanowisku asystenta w pracowniach rysunku. Pracuje w wielu mediach od filmu, fotografii, poprzez rzeźbę, malarstwo do rysunku. Podejmował wiele działań w przestrzeni miejskiej (projekty do konkretnych miejsc). Prowadzi dziennik-zapis filmowy, fotograficzny, szkicownik. Miał około 40 wystaw indywidualnych w Polsce, Niemczech, Czechach i uczestniczył w wielu zbiorowych w Europie i USA.

Patronat medialny:

Strona główna » Archiwum » Wystawy » 2010 » Bogusław Bachorczyk, „Sezon Jesień-Zima”, 19.11.2010