To trzecia indywidualna wystawa Dariusza Mląckiego w Otwartej Pracowni. Tym razem dominują obiekty. Tworzą romantyczny pejzaż. Monumentalizm, niepokój , tęsknota za emocjami z dzieciństwa. Tajemnica ponure piękno. Prace powstały na przestrzeni kilkunastu lat, prawie nigdzie wcześniej nie pokazywane w tym zestawie. Uwagę przyciągają obiekty mozolnie wykonane z nici, precyzyjnie oklejane czarną dratwą. To właśnie one przyciągnęły Nowojorski New York Art Magazine, który poświęcił artyście artykuł, oraz promował w nowojorskich galeriach Zach Feuer i Breadway Gallery. Prace Mląckiego będą pokazywane na tegorocznym Biennale Sztuki Współczesnej Creativity w Veronie.

Katarzyna Jankowiak-Gumna Exit No.3(79)2009

Sztuka Dariusza Mląckiego jest przewrotna. To wielowarstwowa gra pozorów. Kamuflując znaczenia pod płaszczem estetyki zwodzi widza na manowce. Ale też dotyka jego najgłębszych, często nieuświadamianych i niewerbalizowanych emocji. To działania podprogowe w czystej postaci.
Cechą malarstwa D. Mląckiego, która jako pierwsza zwraca uwagę, jest dosłowność przedstawienia, często wręcz skrajny mimetyzm. Trzeba przyznać, że artysta po mistrzowsku operuje stosowanymi przez siebie technikami, dzięki czemu z łatwością osiąga efekt iluzji. Jego „Koperty” malowane na
korku mają wszelkie atrybuty starego, znalezionego na dnie szuflady listu: fakturę podniszczonego papieru, przytarte pismo, zamazane stemple, naddarte znaczki; cykl „Pudła” przywodzi na myśl specyficzny zapach szarej tektury, „Świece” namalowane na kilku sklejonych ze sobą warstwach pleksi znakomicie oddają migotliwość płomieni i unoszący się nad nimi szarawy dym. „Kratki wentylacyjne” i „Kontakty”, tak skutecznie symulują rzeczywistość, że widzowie na wystawach ich nie zauważają, zaś na obrazach – obiektach („Stołki”) wernisażowa publiczność zwykła odstawiać kieliszki z winem Obrazy D. Mląckiego bywają małym oszustwem, żartobliwą grą z widzem, którą można by nazwać „Znajdź obraz na wystawie malarstwa”. Ale przede wszystkim stanowią refleksję nad naturą ludzkiego poznania, subtelną ironię, której ostrze skierowane jest przeciwko powierzchowności i schematyczności naszego postrzegania świata. Zakorzenieni w tradycji kultury straciliśmy czujność i ostrość spojrzenia. Malarstwo Darka Mląckiego wytrąca widza z nawyku oglądania rzeczywistości opartego na formule: „wiem, jak wygląda stół, więc to, co widzę na pewno jest stołem”. To delikatne i z pozoru niewinne zachwianie bezpiecznej homeostazy prowokuje dalsze pytania: co jest prawdą, a co iluzją? czy rzeczywistość jest tym, czym nam się wydaje? gdzie przebiega granica między sztuką a rzeczywistością? jaka relacja zachodzi pomiędzy sztucznym światem sztuki, a „światem prawdziwym”?

Strona główna » Archiwum » Wystawy » 2013 » Dariusz Mlącki, „Pejzaż-Wnętrze-Zewnętrze”, 11.10.2013