Lidia Krawczyk i Wojciech Kubiak,  „Genderqueer”

25 kwietnia 2008 roku, w ramach Krakowskiego Festiwalu Kultura dla Tolerancji. w Galerii OTWARTA PRACOWNIA otwarto wystawę prac malarskich Lidii Krawczyk i Wojciecha Kubiaka. Wystawa nosi tytuł „Genderqueer„.

Artyści tworzą wspólnie zarówno prace malarskie, jak i fotografie, video. Lidia Krawczyk jest absolwentką Instytutu Sztuk Audiowizualnych oraz Podyplomowych Studiów Gender na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest krytykiem kultury, fotografuje. Zajmuje się krytyką feministyczną oraz sztuką w polskich mediach. Publikowała w „Ha!arcie”, „-Grafii”, „Panoptikum” oraz w katalogach wystaw. Pisała także dla „Gazety Wyborczej”. Jest redaktorką dwóch pism internetowych: uniGender.org oraz teksty.bunkier.com.pl. Pracuje w Bunkrze Sztuki w Krakowie. Wojciech Kubiak studiował na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (dyplom z wyróżnieniem, Medal Rektora, 2004). Od roku 2003 pracuje na macierzystej uczelni. Jest laureatem Grand Prix 2. Triennale Młodego Malarstwa im. Mariana Michalika w Częstochowie (2004) oraz w 2005 roku otrzymał Stypendium Twórcze Miasta Krakowa.

Projekt, który przedstawili w Krakowie, wzbudził wcześniej wielkie zainteresowanie i został nagrodzony Grand Prix na Bielskiej Jesieni w 2007 roku. W bielskiej galerii artyści wystawili tylko kilka prac, natomiast w krakowskiej galerii można obejrzeć projekt zakrojony na większą skalę, pełniejszą jego wersję. Projekt ten objął szereg wielkoformatowych płócien, niestety nie udało się tu przedstawiać, równie interesujących, prac fotograficznych i realizacji video.

Prace Lidii Krawczyk i Wojciecha Kubiaka wpisują się w, niezwykle aktualny, dyskurs dotyczący tożsamości człowieka, tej kulturowej jaki i tej osobistej, intymnej, seksualnej. Zagadnienia te łączą się z teorią queer.

Zacząć należy chyba od tego, co oznacza queer. Słowo to funkcjonowało w USA od końca lat 80tych, jako inwektywa skierowana przeciwko gejom i lesbijkom. Porównać je można z określeniem „ciota”. Jednak pod koniec lat 80tych środowiska gejów i lesbijek zaczęły używać „queer’ dla własnych celów, przez co straciło ono pejoratywny wydźwięk. Słowo przestało przynosić „upragniony”, dla pewnej części społeczeństwa, skutek, czyli wywołanie zawstydzenia, poniżenia drugiej osoby, bo skoro geje i lesbijki zaczęli stosować to słowo do samookreślenia się, to nie można było już nikogo nim obrazić.

W latach 80tych, na tak przygotowany grunt wkroczyła amerykańska feministka i lesbijka, Teresa de Laurentis. Stworzyła ona tzw. „queer theory”, związaną głównie ze środowiskami homoseksualnymi. Jej teoria okazała się jednak zbyt jednoznaczna!!! Obecnie pojęcia „queer” nie można utożsamiać jedynie z tym środowiskiem, pojęcie to sięga dalej, staje się ono wyrazem wyczerpania się w naszej kulturze podziału na homo – hetero; wskazuje na liczne dysonanse, na przebrzmienie wielu kulturowych status quo. „Queer” podejmuje także temat wolności, samostanowienia o sobie, swobody w tym samookreśleniu się, niezależnej od, z góry przyjętych, reguł – zasad, wobec których niekiedy mamy wątpliwości, czy rzeczywiście są one wartościami w stu procentach pewnymi!

Podstawą dla „queer theory”stała się myśl Michel’a Foucaulta, zawarta w „Historii seksualności”, gdzie krytykował on tzw. hipotezę represyjności władzy, wedle której, władza jedynie ogranicza wolność jednostki. Foucault twierdził, że władza nie tyle ogranicza jednostki, ile produkuje tożsamości, które ogranicza! Uhistorycznił także on kategorie płci – w sensie biologicznym i anatomicznym – co postawiło pod znakiem zapytania podział na płeć i „gender„. Płeć w sensie biologicznym stała się gender od samego początku, a biologia służy naturalizowaniu podziału ról płciowych.

Zwrócić uwagę musimy także na pojęcie gender, które pierwotnie stosowano zamiennie z pojęciem sex – płeć. Obecnie jako gender tłumaczy się tzw. płeć kulturową (sex oznacza płeć biologiczną). Gender to sposób pojmowania, postrzegania i przyswajania pewnych cech i zachowań przez kobietę i mężczyznę pod wpływem społeczeństwa i kultury; to społeczno – kulturowa tożsamość płci. Pojęcie to ukazuje, że konstruowane na zasadzie kontrastu, cechy „kobiece” i „męskie”, które są uważane za genetycznie przypisane obu płciom, wynikają tak naprawdę z uwarunkowań kulturowych lub presji społecznej. Wiele takich cech „męskich” i „kobiecych” teoria gender uważa za mit! Pewne cechy narzucane są nam odgórnie i tak są przez nas przyjmowane.

W ślad za Foucaultem poszła grupa feministek, stał się on „ojcem chrzestnym” teorii „queer” i „gender”. Niektóre z badaczek, jak Judith Butler ( filozof i feministka), podjęły totalną krytykę wszelkich tożsamości płciowych i seksualnych, które uważa się za normalne, czy naturalne. Ważne w dyskursie było wyjście poza dwubiegunowość płci, refleksja nad pojęciem „prawdziwa kobieta” i „prawdziwy mężczyzna”, nad tymi dwoma ideałami. Nasuwa się tu szereg pytań – kim właściwie jest „prawdziwa kobieta” i ” prawdziwy mężczyzna”? Ile w nas samych owej „prawdziwości”? A co mamy zrobić z „nieprawdziwymi” kobietami i mężczyznami? W pytaniach tych wychodzimy ponad wszystkie głosy rożnych środowisk. Pytania te nurtują każdego!!! czy istnieje ideał, czy możemy powiedzieć jednoznacznie, kto jest tym „prawdziwym”? Owszem, możemy wskazać na cechy, jakimi ma się taka osoba wyróżniać, może i znajdziemy wiele konkretnych osób, które odpowiadają naszemu pojęcia ideału. Ale?…Możemy wpaść w pułapkę. Okaże się, że tych ideałów jest wiele, ba każdemu z nas jawi się inny ideał, inny „prawdziwy mężczyzna” i inna „prawdziwa kobieta”. Wzorce te, dla każdego z nas będą miały inne cechy, odmienne zalety. I co zrobić mamy w tej sytuacji?…

Prace Lidii Krawczyk i Wojciecha Kubiaka w bardzo celny sposób włączyły się w ten dyskurs. Ukazują one, jak bardzo możemy się pomylić, generalizując pewne sprawy i myśląc według ogólnie przyjętych schematów. Widzimy duże portrety, powiększone do monumentalnych rozmiarów zdjęcia. Można by powiedzieć…banał. Jednak nasze oczy, nasze zmysły zostają oszukane. W pewnym momencie uświadamiamy sobie, że te, niby banalne, portrety są niejednoznaczne. Intrygują pewną tajemnicą. Okazuje się, że nic nie jest już oczywiste! Widzimy twarze kobiet i mężczyzn, jednak w miarę obserwacji, pojawiają się wątpliwości. Zastanawiamy się, kogo tak naprawdę widzimy. Nasze pojęcie na temat płci, cech płci, zostaje wystawione na próbę. Pojawia się pytanie – co to jest kobiecość, czym jest męskość. Uświadamiamy sobie, ze zakorzenione w naszej kulturze pojęcia, definicje, zawodzą, ze nie wszystko da się łatwo zakwalifikować i sprecyzować. Wątpliwości te dowodzą, jak złożonym tematem jest nasza płciowość, seksualność, jak trudno ją zdefiniować. Twórcy, a także pobudzeni ich pracami widzowie, starają się odnaleźć Genderqueer, ową „płeć”, połączenie dwóch biegunów – wyobrażeń i oczekiwań społecznych, norm narzuconych na płeć biologiczną, oraz sprzeciwu wobec wszelkich normatywnych tożsamości i arbitralnie ustawianych opozycji. W tym tkwi największa wartość owego cyklu.

Michał Hankus

Strona główna » Archiwum » Wystawy » 2008 » Lidia Krawczyk i Wojciech Kubiak, „Genderqueer”, 25.04.2008