Witol Winek, "O grafice", 7.01.2022

Witold Winek, o grafice”

fragment rozprawy doktorskiej, promotor: prof. UP Marcin Pawłowski

Istotne nie jest dane, powiedziane, przedstawione czy uczynione, istotne istnieje pomiędzy, istotne zmierza ku mocy niewyrażalności… (Jan Berdyszak)

Mistrz szachowy uzewnętrznia swe idee przy tak wielkim wysiłku myślowym, że jego wewnętrzna wolność i niezależność – bez względu na twardość charakteru – nie może pozostać nienaruszona. (Albert Einstein)

Przewidywalność następujących po sobie „ruchów” w grafice warsztatowej może przywodzić na myśl grę w szachy. Decydują o tym np. pozorny porządek, poddanie się funkcjonującym regułom, przestrzeganie zasad, wieloletnia tradycja i zawężony krąg graczy. Sam estetyczny schemat planszy do gry może być rozpatrywany w ujęciu graficzno-formalnym. Wszystkie powstałe gambity opierają się co najmniej na dwóch z trzech metod: tempo, aktywność, destrukcja.

Na początku pracy nad doktoratem zakładałem, że powstanie bardziej radykalny „doktorat-manifest” negujący sens konserwatywnych zasad warsztatu graficznego. Planowałem podważyć wartość tradycji graficznej. Jednak praca nad tak określonym tematem uświadomiła mi prawdziwe znaczenie wszystkich graficznych anachronizmów i jej fundamentalnych reguł. Niepokój towarzyszący próbom teoretycznych rozstrzygnięć stał się jednym z podstawowych motywów powstania pracy. Wiodącego znaczenia nabrała świadomość rangi, jaką wciąż stanowi dla mnie grafika warsztatowa. Zacząłem ją na nowo postrzegać; jak się wydaje, w sposób głębszy i bardziej otwarty.

Wszystkie zrealizowane cykle są subiektywną, swobodną impresją na temat wybranych pojęć, charakteryzujących najistotniejsze w moim przekonaniu zjawiska graficznej rzeczywistości. Próbując jednoznacznie przyporządkować im poszczególne realizacje uświadomiłem sobie ich uniwersalność. Wybrane przeze mnie pojęcia nie wykluczają się wzajemnie; współistnieją ze sobą, zazębiają się ich znaczenia i treści. Stają się filtrem mojego sposobu definiowania grafiki warsztatowej. Większość powstałych prac to monoprinty; formy unikatowe nie pozostawiające możliwości ich kopiowania.

Przy ich realizacji doktrynalnie zrezygnowałem z możliwości stosowania koloru, jedynie kolor papieru lub innych podłoży mogą dyskretnie wzbogacać dominującą monochromatyczność wszystkich prac. Taką decyzję traktuję jako, odwołanie do genezy grafiki warsztatowej; jej pierwotnych form. Otwierając i zaglądając do wnętrza puszki z farbą drukarską, zawsze towarzyszy mi uczucie kojarzące się z zacytowanym jako motto podrozdziału „Sztuka czarna”, fragmentem wspomnienia Timothy Peakea: „Kiedy podczas pierwszego okrążenia ziemi wyjrzałem przez okno obok prawego fotela Sojuza, zaskoczyła mnie czerń kosmosu za dnia. To najciemniejsza czerń jaką można sobie wyobrazić. (…) Kiedy podczas spaceru kosmicznego dotarłem do najdalszego końca stacji kosmicznej, świadomość, że czarna otchłań czai się za moim prawym ramieniem, była niemal przerażająca (…).”

Jednym z założeń mojej pracy jest dosłowny, fizyczny udział matrycy w końcowej formie dzieła. Staje się ona elementem w różny sposób zintegrowanym z materią samego dzieła graficznego, albo po prostu sama staje się takim dziełem („Malewiczowi”, Teka”, „Kolekcja”, „Merla”, „Warstwy”, „Transfer”, „Obiekty graficzne”). 

Praca artystyczna składa się z 16 cykli. Wszystkie mają różnorodny charakter: od instalacji graficznej, wykorzystującej intencjonalnie tworzone odbitki, odbitki nieudane, zniszczone po kompozycje złożone z kilku lub kilkudziesięciu kopii („Nakład”, „Koniec nakładu”, „Epilog matrycy”, „Gradient”). W skład dzieła wchodzą również obiekty-matryce. 

Istotą mojej artystycznej praktyki staje się inicjowanie „zdarzeń”, których natura pozostaje wbrew tradycyjnym zasadom warsztatu. Nie neguję ich, lecz badam i doświadczam możliwości balansowania; poruszania się po ich umownych granicach, łącznie z ich świadomym przekraczaniem. 

Niczemu, co jest efektem moich działań artystycznych nie nadaję znaczenia rozstrzygnięć ostatecznych. Praca jest efektem rozmów, jakie przez kilka ostatnich lat prowadziłem sam ze sobą. Tematem tych rozmów była grafika; jej potencjalne możliwości, a przede wszystkim wciąż powracające pytania dotyczące istoty grafiki. Postanowiłem obrać twórczą metodę intuicyjnego podążania drogą refleksji będących efektem kolejnych realizacji. Nie ukrywam więc, że część moich działań ma charakter improwizacji, jako reakcji na aktualne przemyślenia. Grafiki stają się metaforyczną grą znaczeń i subiektywnych domysłów otwartych na swobodną interpretację. Tego typu strategia pozwoliła zrealizować prace, które postrzegam jako formę wizualnego eseju.

WYBRANE POJĘCIA: 

Sztuka czarna
Matryca – początek
Matryca – pamięć
Odbicie – ślad 
Monoprint 
Błąd – Zureta 
Ichnografia